Przemyślenia 02: krótko o harmonii.

Cześć!

Przed chwilą usłyszałem kawałek jakiegoś utworku jako podkład do pewnego vloga. Nie mam zamiaru reklamować, nie o to chodzi. Tu i ówdzie trochę za mocno wybijała się gitara basowa. Fajna muzyka, nie mam do niej nic. Chciałem tylko uchwycić myśl jaka mi się nasunęła, dosłownie przebłysk. Taka rozkmina, nieco stuknięta, ale może zrozumiecie.

Harmonia, także ta muzyczna, może być jak powierzchnia otoczenia. Są łagodne zaokrąglenia miękkich ścian, o które wygodnie da się oprzeć. Przetoczyć z boku na bok, błogo ukołysać. Bywa niestety i tak, że ktoś postanowi wymyślić sobie idiotyczną wypukłość na podnóżku i siedzenie w takim miejscu jest cholernie niewygodne. Zastanawiam się wtedy jak takie coś w ogóle powstało?

Zdecydowanie jestem zwolennikiem prostowania i szlifowania, niż tworzenia szorstkich odlewów o nieregularnych kształtach. Co przy okazji daje też duże pole do popisu gdy takie kanciaste coś wpadnie w ręce. 🙂

4 komentarze

  1. Z tego na ile się orientuję są systemy, w których muzyka ściśle powiązana jest z kolorami, tak że gdy sterujesz oświetleniem podąża za nim dźwięk i zmienia się nastrój. Dlatego nie wydaje się to jakieś dziwne, a wręcz naturalne, że różne dźwięki kojarzą się z adekwatnymi barwami.

  2. Dziękuję za moją synestezję również – gitara basowa jest dla mnie ciepła i czarno-czerwona w odbiorze, a zwykła akustyczna przechodzi z żółtego, przez piwny po pomarańczowy. No i nic z tym nie zrobię. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink