Od wczoraj jestem w posiadaniu frytkownicy beztłuszczowej. Firma: Raven, model: EFN002, koszt: niespełna 300 zł. Po co takie szczegóły? Ponieważ osobiście mogę potwierdzić, że to urządzenie jest dostępne z punktu wid… ee to znaczy z punktu niewidzenia. Piszę więc o nim jako o dostępnym sprzęciku kuchennym, gdyby ktoś takowego poszukiwał.
Sterowanie tą beczułkowatą frytkownicą możliwe jest poprzez dwa pokrętła, oba z silnie zaakcentowaną kropką, wskazującą aktualne ustawienie.
Pierwsze pokrętło (nie skokowe) znajduje się na górnej, płaskiej i okrągłej powierzchni urządzenia. Tym ustawia się temperaturę z zakresu 80-200°C
Drugie pokrętło znajduje się na przedniej ściance urządzenia, powyżej szuflady. Odpowiada ono za czasomierz. Służy po prostu do nakręcania zegara, a wraz z jego uruchomieniem urządzenie rozpoczyna swoją pracę o ile ustawiona jest temperatura i zostało podłączone do zasilania. Tu maksymalna wartość to 30 minut.
W przedniej, dolnej części urządzenia zainstalowana jest szuflada z pionowym uchwytem. Deklarowana pojemność 2,4l. W środku wyjmowalny dziurkowany kosz. W zestawie dołączona jest przegródka do podzielenia kosza na pół, a także silikonowa, dziurkowana podkładka do stawiania na niej szuflady po wyjęciu z urządzenia.
Przykładowe proponowane potrawy jakie można tym przygotować to absolutnie nie tylko frytki, ale także steki rybne jako świetny dodatek do nich, kawałki kurczaka, krewetki, a nawet mufinki. Słyszałem, że ktoś tym piekł chleb, ciekawe, będę musiał spróbować.
Urządzenie oceniam na całkiem dostępne. Odpowiedniego ustawienia pokręteł łatwo się nauczyć. Ja dodatkowo dla wygody użyłem silikonowych, pułkulistych odbojników do oznaczenia sobie kluczowych ustawień temperatury i czasu. Wokół pokręteł jest dostateczna ilośc miejsca na ich naklejenie.
Ten opis zacząłem pisać po wstawieniu frytków do pieczenia, ale czas szybko zleciał, a ja zgłodniałem dlatego dokańczam już po zjedzeniu. Tak, było smaczne 😉
Polecam!
Taka mała bułka pizza jak drożdżówka by weszła. Taka płaska wielkości niezbyt dużego talerza już gorzej. Ale tu byś mógł pokombinować z rozkrojeniem i poukładaniem tego jakoś wartswowo, gdyby okazała się zbyt wielka. Pizzy nie ma w proponowanych przez producenta daniach, ale jeśli jest to coś czemu wystarczy lekka obróbka termiczna, jak piszesz podgrzanie, to powinno dać radę. Ostatnio w hotelu będąc dostałem frytki na obiad. Od razu było widać, że z beztłuszczowej to jedzonko 🙂
ależ ty żywek głupoty gadasz xd. Jedyne, co żeś prawdę powiedział to to, że to jest jak piekarnik z termoobiegiem. Tyle tylko, że zabiera dużo mniej prądu i dużo szybciej się nagrzewa. I podobno, w porównaniu do piekarnika wszystko jest mniej wyschnięte. No i dużo wszystko szybciej się robi. Hm, a weszła by do tego jakaś pizza mrożona czy coś, gdybym nie chciał rozgrzewać całego piekarnika, żeby sobie taką zrobić?
To nie, nie jest ani chrupiące ani nic, to samo, co jak sobie wrzucę na 10 min do piekarnika w 200 stopni. Nie opyla mi się niestety. Jednak co starożytny, standardowy olej to starożytny, standardowy olej. A jak chcemy być tacy wiecznie zdrowi, to wyprowadźmy się na wieś, nawoźny ważywa jedynie obornikiem i karmmy kuraki i inne zwierzaki jedynie własnoręcznie wychodowanym ziarnem.
Dodam jeszcze, że również polecam to urządzenie i jeszcze słówko do żywka: w tym urządzeniu, pieczenie odbywa się za pomocą powietrza, więc tłuszcz jest niepotrzebny.
Do żywka: Kto ci powiedział, że smarzenie bez tłuszczu równa się spalenie potrawy? Są patelnie beztłuszczowe, są beztłuszczowe piekarniki i wiele innych rzeczy, w których da się przygotować jedzenie bez tłuszczu. A jeśli chodzi o wspomnianą tutaj frytkownicę, to również takową posiadam, z tą różnicą, że moja ma obsługę przy pomocy wyświetlacza dotykowego i posiada 7 gotowych programów, dzięki którym, wystarczy wybrać odpowiedni program, a temperatura i czas sam się dostosuje, dzięki temu nie martwię się, czy czas jest za krótki, czy za długi i o temperaturę też nie muszę się martwić, bo jest tam program, który nazywa się po prostu frytki. Do ryb i kurczaka są osobne programy, które zgodnie z tym co chcemy zrobić, nazywają się adekwatnie: kurczak, ryby, warzywa, itp. Wybrałem opcję dotykową, ponieważ jestem osobą niedowidzącą, więc daję radę obsłużyć dotyk.
Są inne w smaku i konsystencji. Warto kiedyś spróbować. Owszem, nie tak smaczne jak smażone, ale za to zdrowsze.
Nigdy nie jadłem frytek zrobionych przez Air Fryer
Też polecam. U nas jest Tefal. Tam zamiast pokrętła od temperatury jest suwak, ale też dostępne.
To nie jest smażenie, tylko obróbka termiczna gorącym powietrzem. Nic więc ci się nie pali, bo nie ma na czym – tam nie dajesz tłuszczu. Frytki w tym wychodzą inne w smaku, nie tak pyszne, ale też dobre. Nawet z takich mrożonych frytków odrobinka zawartego w nich samych tłuszczu potrafi wycieknąć. Mówi się,że jest to zdrowszy sposób przygotowania jedzenia o jakieś 80%.
Uważam, że bez tłuszczu niczego niestety nie da się usmażyć, bo się wszystko zwyczajnie pali, dlatego nie kupiłbym tkiej frytkownicy niestety.