Cześć.
Temat może trosze kontrowersyjny, przyznam, ale co tam. Czas na mały coming out 🙂 Za jedyne 6 zł wszedłem w posiadanie 52 sztuk gumek do włosów. Do czego mi tyle tego towaru, spytacie? Otóż świetnie nadają się do parowania np. skarpetek przed praniem. Wsuwam parę w kułeczko, rozciągam i przekręcam resztę gómki, zakładam drugą pętelkę na parowane ubranie i voila! W pralce nic się nie rozparowuje, a gumki trzymają mocno i nie pękają.
Nie podpowiem tu gdzie dokładnie to dorwać, ale starczy znaleźć sklep z gumkami i taka paszuczka 52 sztuk to można powiedzieć, że na pęczki tego 🙂 dosłownie.
Pranie powieszone, reklama zrobiona, to tyle na teraz 🙂 do następnego!
Gumki skuteczne, nic się nie poplamiło 🙂
No i jak wrażenia po tym tygodniu?
Aha, jeszcze weź pod uwagę, że są gumki, które, o ile ich po moczeniu nie zdejmiesz z tego, na czym są i nie zostawisz luzem, żeby sobie wyschły i obkurczyły się tak, jak im się podoba, zostaną w takim rozciągniętym rozmiarze i mogą przy tym stracić odrobinę na elastyczności. Przetestowałam na swoich.
Nie obawiałabym się chyba tylko w wypadku białych, ale one z kolei mogą się pofarbować od prania, a potem siać spustoszenie dalej.
Zrobiłem dopiero kilka prań, zobaczymy jak będą się sprawdzały w dalszej przyszłości.
Kupiłem kiedyś sporą paczkę dużych i szerokich gumek i używam je w ten Ksam sposób. Tych do włosów bałbym się używać ze względu na potencjalne farbowanie, zwłaszcza jakbym prał białe skarpety.
Fajny pomysł, chyba sam zacznę stosować.
Dzięki 🙂
@Zuzler: hmm, nic mi o tym nie wiadomo. Jak się coś okaże to odszczekam, póki co jestem bardzo zadowolony. Mocne, pewne.
@Pollyanna: na tą chwilę mi ich wystarczy! 🙂
Ile jeszcze gumek jest Twoim celem?
A czy one nie farbują?